Szkolna wyprzedaż

Niedawno w szkole syna była szkolna wyprzedaż - kiermasz książek. Wspaniały pomysł i wielkie brawo dla osoby, która to wymyśliła. Dzieci przynosiły książki, których już nie czytają ze swojej biblioteczki , książki zostały wystawione na sprzedaż i można było nabyć w niewielkiej cenie nowe pozycje. Oczywiście my też zanieśliśmy  kilka książek z naszej półki. Na kiermaszu odkryliśmy książkę z cudnymi ilustracjami. Tak oto, za grosze nabyliśmy piękną książkę i poznaliśmy ilustrację pani Małgorzaty Bieńkowskiej. 


Oczywiście urzekły mnie cudne koty ale nie tylko. Ilustracje piękne i pomysłowe. Pani Bieńkowska tworzy też ilustracje do świerszczyka. Być może już z nimi się spotkaliście. Ma też swojego bloga ,gdzie możecie poznać jej twórczość. Piękne ilustracje:)



Poza tą, kupiliśmy jeszcze książkę o całkiem niebrzydkiej śwince :). Uwielbiam takie kiermasze staroci.






 

Mama

   Tym razem będzie o prezentach nie dla dzieci ale od dzieci. Chociaż dzień mamy był już jakiś czas temu i może to trochę spóźniony temat ale nie mogłam  wam nie pokazać mojego prezentu, a nasza uroczystość dla mam w szkole odbyła się nieco później. 
   Z czego może najbardziej ucieszyć się mama? Jaki prezent sprawi jej największą przyjemność?. Zapewne co mama to inna odpowiedź, ale jedno pewnie nas łączy. Zawsze cieszy nas prezent wykonany własnoręcznie przez dzieci. Ja właśnie taki dostałam na dzień matki. No właściwie wszystkie mamy w klasie mojego syna. Dzieci namalowały portrety sowich mam . Pani zawiesiła je na ścianie i każda z mam musiała odnaleźć siebie. Druga część była trudniejsza. Dzieci opisały swoje mamy po czym inne dziecko czytało ten opis i mama musiała odgadnąć, że to o niej mowa. Cudowne!!! Śmiechu było sporo, bo to jedna mama kupiła sobie właśnie nowy mikser i jest z niego bardzo zadowolona, co czwarta  mama lubi jeść sałatę;),któraś z mam lubi święty spokój, a inna nie lubi sprzątać. Mój syn był dla mnie dość łaskawy :). Sami zobaczcie.   

Niby nic - portret i opis, ale sporo dowiedziałam się o sobie, nawet tego czego sama nie wiedziałam:) . Patrz ostatnie zdanie :))) 

 

LEGO dla wszystkich


Dzień dziecka to taki dzień,  który rodzice powinni spędzić z dzieckiem. Kolejna zabawka to może nie najlepszy prezent na tą okazję. My zaplanowaliśmy wyjście do kina i na lody. Niestety w naszym kinie grali "The angry birds", więc z powodów których możecie się domyśleć zmieniliśmy plany. Znaleźliśmy nie tak daleko wystawę klocków LEGO. 
W Bielsku -Białej jest do 3 lipca największa w Polsce wystawa LEGO. http://wystawaklockow.pl/
Dzieci oczywiście były zachwycone wyprawą, ale ku mojemu zdziwieniu i nam rodzicom też bardzo się spodobała ta wystawa. Mieliśmy niemała podróż sentymentalną w przeszłość. Wzruszyły nas makiety przedstawiające stan wojenny w Polsce, ale też zachwyciły wiernie odwzorowane budowle czy niesamowite roboty z Lego technic.

Specjalnie to nie ma o czym pisać , lepiej zobaczyć bo warto. Bilety w przystępnej cenie a wystawa również w Rzeszowie. W późniejszym terminie ma pojechać do innych miast, więc śledźcie gdzie i kiedy będzie u was.  

No i na koniec były oczywiście lody ;)


Niektóre roboty na prawdę zapierały dech w piersiach.




 Makieta przedstawiająca stan wojenny w Polsce w odsłonie letniej i zimowej zrobiła na nas wrażenie. 



No i na koniec gratka dla mamy czyli trochę powtórki z historii architektury :)









Czas wrócić

Czas na powrót na bloga. Przepraszam wszystkich, którzy zaglądali do nas kiedyś regularnie i poczuli się nieco opuszczeni. Wszystko się zmieniło u nas stąd taka długa przerwa. Mieszkamy teraz w zupełnie nowym miejscu w nowym mieszkaniu. Dla tych co nie wiedzą, już chwilkę temu wróciliśmy na stałe do Polski. W związku z czym na pewno więcej będzie polskich rzeczy na blogu a mniej irlandzkich. Nie jest łatwo odnaleźć się tutaj po tylu latach w zupełnie innej rzeczywistości. Uwierzcie mi Polska zmieniała się bardzo. Remont mieszkania nie do końca skończony więc pokoje dzieci też jeszcze nie gotowe, ale zapewne będę Wam relacjonować o postępach i zmianach. Po raz pierwszy dzieci mają swoje osobne pokoiki. Pokój synka jest pokojem zaprojektowanym z myślą o uczniu ale też o miłośniku LEGO. Pokój córki to jeszcze miejsce dla małej księżniczki gdzie oczywiście nie braknie różu i cukierkowych akcentów. Mam nadzieję, że wkrótce sami to ocenicie. Po 13 latach opuścił nas nasz przyjaciel pies labrador Bono za którym szalenie tęsknimy. Ja po 7 latach przerwy wróciłam do pracy na etacie, co zapewne stawia pod znakiem zapytania przyszłość Simpapy, ale na pewno nie bloga :). 
Zatem wracamy i już jutro będziemy z nowym postem.